A czasem kiedy nie ma karaoke ( ostatnio zepsuty był rzutnik multimedialny) staramy się jakoś fajnie spędzić razem czas.
Tak powstal pomysł zabawiania sie na przerwach (3 długie przerwy) czytaniem wierszyków wymagajacych dużej wprawy lub bardzo dobrej dykcji.
Jak widać pomysł się przyjął
i wiele osób świetnie bawiło się lamiąc sobie język
na wymyslnych rymach wierszyków trzeszczyków.
np.: " Kura w górę turla rurę,
lula w rurze tarantulę."
Mamy w zbiorach biblioteki kilka takich książek
które potrafią uczyć i bawić do łez.
|